Przepis babuni na nalewkę z wiśni:
Potrzebujemy:- kilogram wiśni
- pół litra spirytusu
- pół litra wódki
- szklanka cukru
Najpierw należy dokładnie umyć wiśnie, następnie osuszamy je i przekładamy do szklanego słoja. Musimy zadbać o to, aby słoik był odpowiedniej wielkości, aby nasza naleweczka się zmieściła. Kolejno dodajemy cztery łyżki cukru, zalewamy je spirytusem wymieszanym pół na pół z wódką i odstawiamy na dwa tygodnie. Od czasu do czasu naszą wysokoprocentową miksturę należy energicznie wymieszać. Po dwóch tygodniach zlewamy płyn, do innego naczynia i szczelnie zamykamy, a owoce zasypujemy szklanką cukru i odstawiamy na tydzień, starając się przemieszać zawartość słoja raz dziennie. Po upłynięciu tygodnia otrzymamy syrop, który należy połączyć z wcześniej zlanym płynem i w taki oto banalnie prosty sposób otrzymamy nalewkę wiśniową. Sama nalewka ma właściwości rozgrzewające, dzięki temu możemy ją wykorzystywać w chłodne jesienne i zimowe wieczory. Idealnie nadaje się jako dodatek do herbaty.
Owoce możemy zjeść lub wykorzystać w kuchni do przygotowania smacznych deserów, aczkolwiek trzeba uważać bo zawierają one w sobie sporo alkoholu.
Zamiast cukru do słodzenia nalewki spokojnie na końcowym etapie produkcji ( jeśli mamy tylko dostęp do sprawdzonego i naturalnego) możemy użyć miodu. To jeszcze dodatkowo wzbogaci walory smakowe naszego trunku domowej roboty.
PS. Nasza nalewka będzie tym lepsza im dłużej poleży zamknięta szczelnie w butelkach.
Nalewka z wiśni na spirytusie
Jeśli chcemy uzyskać naprawdę mocny trunek polecam zamiast mieszaniny wódki i spirytusu, użyć tylko czystego spirytusu. Pozostałe składniki przepisu na nalewkę wiśniową się nie zmieniają. Aczkolwiek jest to wersja dla osób lubiących mocne wrażenia.
Nalewka z wiśni i nalewka z aronii to moje ulubione nalewki.
Naleweczka wiśniowa cudo, a teraz pora na robienie nalewki orzechowej z zielonych orzechów włoskich...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ewa
No faktycznie fajny przepis na nalewkę z wiśni. Robiłam na spirytusie i muszę przyznać, iż jest moc :))
OdpowiedzUsuńPolecam wszystkim przepis. Chociaż teraz wiśni już nie kupimy. Pozostają mrożone owoce.
Ja osobiście nigdy nie robiłem nalewki z mrożonych owoców, ale kiedyś niewątpliwie muszę spróbować.
Usuń